Nagrody Darwina

Kategorie

• BadaniaCzasem głupie, interesujące albo... idiotyczne
• Człowiek vs maszynaBilans potyczek człowieka z maszynami
• Człowiek vs. naturaPotyczki człowieka z przedstawicielami fauny i flory
• EksperymentySkoro inni to zrobili, to ja też mogę!
• Niespodzianka!Urodzinowa, sylwestrowa, zabójcza... (?)
• Nocne przygodyDosłownie, w przenośni i zupełnie spontanicznie :)
• Polak potrafiZobaczcie, co nasi rodacy są w stanie zrobić, by gościć wśród zwycięzców!
• ZakładyNaprawdę orginalne zakłady!

Polecamy

• Autentyki anegdotki nadsyłane przez Internatów
• Dowcipy najlepsze w sieci

Losowe komentarze do Nagród Darwina

• ~botafogo92: szoda że nie podali ile km/h jechał może za 100 w Jedziemy!
• ~Wiewioor: Czytanie ze zrozumieniem:"krety zostały tam, gdzie były... " w Włatca krecikuf
• ~:): niezłe jaja... xD w Zaginione jądra
• ~Nie Kolejarz: Już widzę jak niektórzy "kolejarze" będą się dziiiiiiiwić, że to inżynier prowadził pociąg a nie jakiś maszynista. Pewnie nie doczyta iż historia ta działa się w innym kraju w Pociąg do nieba
• ~pablo: sam za dzieciaka podkładalem pręty na ulicy pewnego dnia aż...trafilem na nadjeżdżający radiowóz pod ktory wkladałem pręt :D os nie było wesoło ;d ale naszczescie mialem z 11 lat wtedy i dostałem wtedy nauczke :D w Kamyczkiem w samochód czy w tir?
• ~lolek: Był napier**lony a nie honor -,- Raz po imprezie obudzilem sie w burdelu (zaklad z kumplami) a dokladniej w kiblu, bo 4 dziwki, ktore przelecialem tej nocy walily w drzwi w Walia! Walia!
• ~Car to flow: Co do tego, że wina jest po stronie matki to nie wiem. Człowiek, który ma 10 lat ma na tyle rozumu, by oszacować swoje umiejętności i stan rzeczy. No chyba, że tylko ja taki byłem nad zwyczaj dojrzały jak na dziecko.
  
  P.S. Dodam, że ta Nexia, którą jeździłem nie była samochodem moich rodziców, tylko znajomego siostry. Nigdy nawet takim nie jechałem. Wg mnie śmiało można powierzyć 10-11 latkowi samochód (oczywiście tylko na drogach niepublicznych ewentualnie mało uczęszczanych), pod warunkiem, że dziecko miało wałkowaną teorię, a nie coś w stylu: "To ty siądź za kierownicą a ja ci będę mówił co masz robić. No teraz sprzęgło. Tzn. Ten pedał po lewej, przekręcasz kluczyk, mocniej, jeszcze!" Wrrrrgrrr, je-bu-du! Dzieciak puścił sprzęgło dał gaz i łuuu. Zderzak do wymiany. Ja zanim ten pierwszy raz poprowadziłem przez jakieś 2-3 lata wyobrażałem sobie jak jadę samochodem. Miałem taką kierownicę-zabawkę, siadałem na kanapie i wyobrażałem sobie, że jestem w samochodzie i po kolei wyobrażałem sobię jak wykonuję wszystkie czynności. Począwszy od zapięcia pasó, poprzez popuszczenia sprzęgła i zwiększenia obrotów pedałem gazu. Dzięki temu (pomimo tego, że prowadziłem samochód tylko dwa razy w życiu - wtedy, jako 11 latek i jakieś dwa miesiące temu) wyrobiłem sobie nawyk, że siadając za kierownicę (gdy chcę coś grzebać np. wymontowywać radio itp.) automatycznie i samoczynnie naciskam na sprzęgło i sprawdzam czy jest luz na skrzyni biegów a dopiero wtedy przekręcam kluczyk na zapłon (ciągle trzymając sprzęgło - na wszelki wypadek, jakby jednak nie był włączony luz i jakby niechcący za daleko przekręcił kluczyk i załączył rozrusznik). w Nauka jazdy
• ~abdull78: dziwne...było o dwóch mniej w Polowanie na kaczki
• ~Will: Tekst początkowy powinien zostać ocenzurowany. w Siła niczym tur
• ~Sowa: Uwierz mi, nie jest to widok, jaki chciałbyś oglądać przy śniadaniu lub innym posiłku. Pracuje jako patolog i wiem coś o tym... ;) w Jedziemy na wycieczkę - komu odrąbie główeczkę?
• ~xyzero: Ale chociaż kubek cały! w Ostatnia herbata
• ~shpyo: hahaha, no mistrz. jedyny w swoim rodzaju ;). No ale prosche ważniejsze ;) w Uciekaj! Ale nie w tę stronę....