Nagrody Darwina
czarny humor ;)Nagrody Darwina wg lat: 1605 (1) • 1863 (1) • 1978 (1) • 1982 (2) • 1987 (1) • 1989 (2) • 1990 (1) • 1991 (1) • 1995 (5) • 1996 (7) • 1997 (9) • 1998 (10) • 1999 (24) • 2000 (40) • 2001 (25) • 2002 (23) • 2005 (6) • 2006 (7) • 2007 (11) • 2008 (11) • 2009 (4) • 2010 (1) • 2014 (2)
Losowe komentarze do Nagród Darwina
- ~Komentator: jaki głupi nawet ja nie zakładam sobie reklamówki na głowę!!! w Tak mi dobrze, tak mi rób, Kochanie!
- ~Kada: Ha ha, gościu chyba naoglądał się za dużo Star Wars :D w Potęga ludzkiego umysłu
- ~adam: ale chociaż sie nie spóżnił na pociąg w Usłyszeć pociąg przez szynę
- ~Wu: Swoją drogą teren wokół szkoły zajebiście zabezpieczony:) Ciekawe ilu uczniów rocznie ginie w tym licku:] w Woźny! To jest napad!
- ~xyzero: Miażdżyciel zmiażdżony w Biblioteka dla wytrwałych
- ~Twój Stary: Widać że facet jest honorowy :) w Walia! Walia!
- ~Quilveor: Niesamowite, jak czasami słuchane piosenki pasują do oglądanych rzeczy. Słucham sobie piosenki "That calls for a Wilhelm Scream" zespołu Possible Oscar, o sławnym filmowym krzyku i w momencie jak facet wpada do windy mam ten sławny krzyk.
That, in fact, calls for a Wilhelm Scream. w Nagroda Darwina wszech czasów! - ~Macha: popieram całkowicie co za debile:):)!!!!!!!!!!! w Betonowy krąg
- ~jelczur: to musiało boleć... w Dąb? Piłą go!
- ~gość: nie tylko głuchy ale i ślepy. w Usłyszeć pociąg przez szynę
- ~sqro: Chabarowsku ciemnoty nie znające polskiej transkrypcji w Miłość ci wszystko wybaczy...
- ~Kilu: To jest bajka wymyślona już dawno temu ! w Polak potrafi
Jesteś tutaj: Nagrody Darwina » Człowiek vs. natura » Płomienny zapał arborysty
Płomienny zapał arborysty
15 czerwca 2002, Anglia - Pośród jednych z niebezpiecznych zawodów na świecie jest niewątpliwie praca arborysty. Mimo że zajmują się leczeniem drzew, niekiedy muszą wspiąć się na pokaźną wysokość, żeby móc pracować. Jak to w życiu bywa, różne rzeczy mogą się zdarzyć, których powodem są różne niedopatrzenia. W tym przypadku musiało to być niepamiętanie właściwości drzewa, które przyczyniło się do śmierci bohatera.
Pewien mężczyzna zatrudniony jako arborysta ("lekarz drzew"), postanowił zaoszczędzić czas poprzez rzucenie jednej z odciętych gałęzi drzewa do paleniska wcześniej przez niego rozpalonego. Pracował na jodle. Te drzewa mają to do siebie, że bardzo szybko płoną. Rzucona w ogień odcięta gałąź najprawdopodobniej rzuciła pokaźną ilość iskier na pień drzewa. Jodła stanęła w płomieniach, pochłaniając swego "lekarza".
Prawdziwa historia.
Komentarze
Komentarze pojawiają się w serwisie po akceptacji administracji.
09.09.2013
ciekawe czy mózg się spalił... chociaż nie bo go nie miał :(
17.02.2013
Zapłonął ze wstydu. Takie błędy się nie często zdarzają.
22.07.2012
mózg
30.09.2013
Zapaleniec
08.11.2012
To sie nazywa zapał do pracy ;p