Nagrody Darwina
czarny humor ;)Nagrody Darwina wg lat: 1605 (1) • 1863 (1) • 1978 (1) • 1982 (2) • 1987 (1) • 1989 (2) • 1990 (1) • 1991 (1) • 1995 (5) • 1996 (7) • 1997 (9) • 1998 (10) • 1999 (24) • 2000 (40) • 2001 (25) • 2002 (23) • 2005 (6) • 2006 (7) • 2007 (11) • 2008 (11) • 2009 (4) • 2010 (1) • 2014 (2)
Losowe komentarze do Nagród Darwina
- ~Ktoś: Prawdziwie męska śmierć - padł na placu boju. ;) w Przedawkował viagrę i zmarł
- ~Jager: A dobrze tak synalkowi co Mamusi się nie słuchał!!
Mamusia zawsze wie najlepiej :) w Wąż - (nie)przyjaciel? - ~długas: ale dlaczego jak się dusił to nie rozerwał torby? w Pszczoły? Ogniem je!
- ~Rafaksel: ach te niedobre mróweczki;)) w Zabójczy dymek 3
- ~Kozaczenko: Moze zostawil karteczke w kieszeni ;) w Autostradowy wisielec
- ~coś: wolt to nie jest jednostka mocy! w Elektryczny piątek trzynastego!
- ~rbk17: Skoro "stara" jest laureatką tej nagrody, to zabijając własnego syna tylko zapobiegła rozprzestrzenieniu sie swoich genów dalej. w Kobieta za kierownicą - mit czy prawda?
- ~dyhasyuidhia: Głowa go musiała rozboleć po takim "puknięciu' :P w Jedziemy!
- ~arti: jak by nie było 'dał radę w Przedawkował viagrę i zmarł
- ~tiduss: Pewnie zapomniał że na to ucho słabo słyszał. w Usłyszeć pociąg przez szynę
- ~admin: Szczególnie uważnym czytelnikom i wszystkim ciekawym polecam powtórkę z lekcji fizyki z zakresu liceum ogólnokształcącego :] w Emerytura
- ~-SW-: ~123
26.04.2009
"tnt można palić w piecu i nie wybuchnie,a detonuje od iskry-ale elektrycznej a nie z peta."
raczej od impulsu elektrycznego
w Zabójczy dymek 2
Jesteś tutaj: Nagrody Darwina » Eksperymenty » Ostatnia herbata
Ostatnia herbata
18 stycznia 2001, Nowa Zelandia - Tak jak Anglicy praktykują 5 o'clock tea - obowiązkowa herbata o godzinie 17 - Nowozelandczycy również zdają się mieć w zwyczaju podobne wydarzenie. Marna to teza, zważywszy, że oparta na jednej kobiecie. No cóż... W każdym razie, ta właśnie herbata stała się przyczyną jej śmierci.
Zachodnie wybrzeże Nowej Zelandii usiane jest drogami tak krętymi i wąskimi, że brawurowa jazda bez wcześniejszego zaznajomienia się z terenem kończy się śmiercią. Pewna kobieta jechała tamtymi terenami, parząc sobie herbatkę, lekceważąc niebezpieczeństwo. Niedługo potem nauczyła się najważniejszej lekcji w życiu. Szkoda, że i ostatniej.
Niby nic, ale to właśnie "nic" nie było w stanie jej powstrzymać przed wypiciem popołudniowej herbaty. W chwili, gdy nasza bohaterka parzyła herbatkę, spadła w przepaść. Ciało zmarłej z pudełkiem herbaty w rękach znaleziono nieopodal strumyczka płynącego na dnie przepaści. Samochód był w opłakanym stanie. Mimo to, zaklinowany za kierownicą kubek zdołał wyjść z upadku cało.
Komentarze
Komentarze pojawiają się w serwisie po akceptacji administracji.
05.08.2013
Ale herbatka dobra!
24.04.2011
Ale chociaż kubek cały!
24.04.2014
gdyby była z Polski, to pewnie znała by akcję dla kierowców...
"nie piję, prowadzę";)
04.07.2012
Na szczęście kubek nie zniszczony:)