Nagrody Darwina
czarny humor ;)Nagrody Darwina wg lat: 1605 (1) • 1863 (1) • 1978 (1) • 1982 (2) • 1987 (1) • 1989 (2) • 1990 (1) • 1991 (1) • 1995 (5) • 1996 (7) • 1997 (9) • 1998 (10) • 1999 (24) • 2000 (40) • 2001 (25) • 2002 (23) • 2005 (6) • 2006 (7) • 2007 (11) • 2008 (11) • 2009 (4) • 2010 (1) • 2014 (2)
Losowe komentarze do Nagród Darwina
- ~Krzysztof7: Ĺmierć na posterunku to śmierć najpiękniejsza w Szybki numerek
- ~BigX: Coś im jednak nie wyszło... w Dwie nogi czy pieniądze?
- ~Ktoś: Jaja nadal ma, tylko już mu do niczego nie są potrzebne. w Polak potrafi
- ~Ktoś: Przy zgaszeniu peta pojawia się więcej niż jedna iskra, a już parę wystarczy do zdetonowania beczki prochu, o TNT nie wspominając. A ci geniusze pogasili ok. siedmiu petów na jednej beczce... w Zabójczy dymek 2
- ~konrad: rozrywkowy kolo... w Miłość ci wszystko wybaczy...
- ~xyzero: Miażdżyciel zmiażdżony w Biblioteka dla wytrwałych
- ~adam: ale chociaż sie nie spóżnił na pociąg w Usłyszeć pociąg przez szynę
- ~przemo: w końcu to ameryka w Siła młodości!
- ~Koroner: Hehe, koleś miał jaja by to zrobić. A tytuł jest machnięty - odciął sobie członka, a nie jaja. Ale i tak bolało... w Ona odcięła mi jaja!
- ~niedowiarek: ja też znam podstawy fizyki i nie potrafię sobie tego wyobrazic... No chyba, że to kwestia zbyt małej wyobraźni... w Elektryczna grucha w siłowni!
- ~V82: "kryminalistami nie ma jaj" w Zaginione jądra
- ~Myszka: Aż strach pomyśleć jacy są w takim razie inni w tym stowarzyszeniu :P w Sztuka : być prawnikiem
Jesteś tutaj: Nagrody Darwina » Eksperymenty » Ĺťadna praca nie hańbi
Ĺťadna praca nie hańbi
30 września 2000, Nowy Meksyk - Co racja, to racja. Albowiem każde zajęcie przynosi korzyści majątkowe umożliwiające utrzymanie rodziny bądź siebie. Zastanawiającym faktem są czynności, które należy przedsięwziąć, aby zginąć w czasie pracowania. Pewnych dwóch jegomości było bardzo dobrym przykładem na rozwianie powyższych wątpliwości.
Duet składający się z ojca i syna znalazł pracę na miejskim lotnisku Tucumari. Ich zajęcie polegało na pospolitym koszeniu trawy. Któregoś dnia żmudnej roboty panowie doszli do wniosku, że skoro potrafią po mistrzowsku władać kosiarką, to zapewne uda im się przelecieć awionetką równie równie efektownie. Co prawda żaden nie był certyfikowanym pilotem, ale niczym zawodowi piloci zdołali przewieźć prywatny aeromobil na stację uzupełniania baków samolotowych, napełnić je oraz odwieźć z powrotem na lotnisko.
Na tym etapie ich szczęście się skończyło.
Pięćdziesiąt metrów nad ziemią samolot zaczął odmawiać posłuszeństwa - troszkę nim trzęsło. Potem dał pionowego nura w trawę. Ciało ojca znaleziono wewnątrz palącego się samolotu. Synowi co prawda udało się uciec, zanim płomień opanował awionetkę, ale zmarł później, w szpitalu.
Panowie służą za piękny przykład tego, że do koszenia trawy nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji, ale do sterowania samolotu owszem.
Komentarze
Komentarze pojawiają się w serwisie po akceptacji administracji.
16.08.2010
Wcale nie chcieli kosic trawy tylko sie przeleciec
28.03.2010
Idioci...
29.03.2010
Bo chcieli sprawdzić czy śmigło awionetki kosi trawę równie skutecznie jak kosiarka ;)
29.06.2012
Kosiarka to jednak nie samolot. Ale idioci.
13.09.2010
Eh... idiotów nie brakuje